Wpisany lub wybrany przez Ciebie adres jest niepoprawny.
Być może taki adres istniał wcześniej, ale właściciel bloga mógł zmodernizować jego strukturę i dlatego teraz jest niedostępny.
Przejdź do STRONY GŁÓWNEJ bloga »
W tłustej, pełnej ślimaków głębi czarnoziemu Sam dla siebie wykopię rów obszerny w miarę, Jak rekin drzemie w morzu, zasnę w zapomnieniu, Wyciągnąwszy swobodnie swoje kości stare. Kpię sobie z testamentów, gardzę grobowcami; Miast pokornie świat błagać o jedną łzę małą, Żywy - wolałbym raczej zmówić się z krukami, By zleciały się szarpać me plugawe ciało. Czerwie! Bez ócz i uszu czarne przyjacioły, Zbliża się do was zmarły wolny i wesoły! Wam zaś, synowie śmietnisk, myśliciele marni, Niechaj zniknięcie moje sumień nie poruszy. Powiedzcie mi, czy jeszcze są jakie męczarnie Dla martwego wśród martwych zewłoku bez duszy! Wesoły zmarły Baudelaire Charles
Wpisany lub wybrany przez Ciebie adres jest niepoprawny.
Być może taki adres istniał wcześniej, ale właściciel bloga mógł zmodernizować jego strukturę i dlatego teraz jest niedostępny.
Przejdź do STRONY GŁÓWNEJ bloga »